Kino. „Badh”: Marine Vacth jako twardzielka Jason Bourne

W filmie Badh Guillaume de Fontenay kreuje twardą kobiecą postać Jasona Bourne'a, francuską wersję tej samej postaci z serialu, w której główną rolę gra Matt Damon, ścigany tajny agent, który bije, zabija, upada, ale zawsze podnosi się.
Jason Bourne/Matt Damon toczy wojnę ze skorumpowanym systemem. Badh/Marine Vacth również, która rzuca wyzwanie zepsutemu systemowi. Zamiast groźnej CIA i jej mrocznych działań, DGSE (Dyrekcja Bezpieczeństwa Narodowego) Badh była elitą. Otrzymała zadanie zlikwidowania handlarza bronią w Syrii – nie rozumiemy wszystkiego, poza tym, że wszystko idzie źle – odrzuca niemożliwy do obrony rozkaz, porzuca tajne służby i znika. Dopóki jej mąż, tym razem w Maroku, nie staje się celem. A potem nadchodzi czas zemsty i zdrady.
Wojownik o podatnej na zmiany moralnościMarine Vacth gra nieprzeniknioną Badh, która niewiele mówi. Działa, jest ekspertką od walki, elitarną snajperką. Unika wszystkiego, udaremnia pułapki, zdobywa ściśle tajne informacje i wymyka się zabójcom z DGSE i ich przestępczym sojusznikom. Badh nadaje ton: to thriller akcji w czystej postaci, z twardą superbohaterką, graniczącą z wiarygodnością.
Marine Vacth daje radę. Ciężko pracowała i to widać, jest świetna: ciężki trening fizyczny, trening z bronią, walka w zwarciu, akrobacje motocyklowe. Ale jej Badh pozostaje lodowata, pozbawiona niuansów. Problem: jej moralność, która skłoniła ją do odejścia z DGSE, rozpada się bez logiki. Oto ona, z zemsty, popełniająca okropne czyny, zabójcza samozwańcza strażniczka. Scenariusz zdradza zaangażowanie aktorki. A DGSE, różnie przedstawiana (Grégoire Colin, Emmanuelle Bercot itd.), jest absolutnie niewłaściwie prowadzona przez fabułę, która słabo i kiepsko wyjaśnia jej działania.
Ta treść została zablokowana, ponieważ nie zaakceptowałeś plików cookie i innych modułów śledzących.
Klikając „Akceptuję” , zostaną umieszczone pliki cookie i inne moduły śledzące, a Ty będziesz mógł przeglądać zawartość ( więcej informacji ).
Klikając „Akceptuję wszystkie pliki cookie” , wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookie i innych znaczników w celu przechowywania Twoich danych na naszych stronach i w aplikacjach w celu personalizacji i kierowania reklam.
Możesz wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie, zapoznając się z naszą polityką ochrony danych . Zarządzaj moimi wyborami
Guillaume de Fontenay pracował nad scenariuszem z ekspertami od brudnych sztuczek. Zweryfikowali oni scenariusz i wpletli w niego realistyczne detale: zakodowane torby, kod Morse'a, a nawet początkową operację syryjską, inspirowaną prawdziwą operacją z 2018 roku.
Od rzeczywistości po fikcję – mamy kino, kulisy i piekło hiperprzemocy tajnej wojny prowadzonej przez francuskie służby specjalne. Gatunek ten wymaga ekstremalnej intensywności, akcji, odwagi, aktorów z charakterem, muskularnej gry i napiętej inscenizacji. Guillaume de Fontenay trzymał się tego, kręcąc kamerą z ręki. Skrócił film do 1 godziny i 24 minut, dążąc do „zwiększenia akcji, koncentracji napięcia i wiernego oddania wnętrza głównej bohaterki”. Tego wnętrza brakuje. Wszystko dzieje się szybko, za szybko, i wszystko umyka.
Reżyseria Guillaume'a de Fontenaya zawodzi w realizacji. Dąży do immersyjnego realizmu, śledząc Marine Vacth w nerwowych scenach i zapierających dech w piersiach pościgach. Wybór ten opłaca się w scenach akcji: fizyczne przygotowanie Vactha dodaje Badh instynktownej energii. Jednak to podejście staje się pułapką. Kamera, zbyt roztrzęsiona, graniczy z chaosem, przez co niektóre ujęcia stają się nieczytelne. Przytłoczony swoim krótkim formatem, filmowiec poświęca narracyjną przestrzeń. Przejścia są gwałtowne, pozostawiając widza oszołomionego, zdezorientowanego i bardzo nieufnego.
„Badh ” Guillaume’a de Fontenaya w kinach od środy 6 sierpnia. Czas trwania: 1 godzina 24 minuty.
Le Progres